Czym jest tajemniczy gierydonik? Określano tak rodzaj okrągłego stoliczka na jednej nóżce, ale także paterę na ciasta czy owoce lub rodzaj świecznika o takim właśnie kształcie. Zapewne któryś z tych przedmiotów stał się inspiracją dla kolejnego wzoru ozdoby choinkowej opublikowanego w zbiorze Barbary Strasburgerówny.
Piętrowo ułożone kółka z papieru rozdzielone zostały koralikami, zaś cała ozdoba zakończona jest chwostem z metalizowanych nici.
W wykonanej przeze mnie ozdobie konstrukcja oparta jest o drucik, na który nawleczone zostały poszczególne elementy ozdoby.
W tym miejscu pora na kilka słów o nawlekaniu koralików. Do wykonania większości ozdób używam koralików z otworami o bardzo małej średnicy. Nawlekanie ich wymaga zatem odpowiednio cienkich nici lub drutów, szczególnie, że zazwyczaj przez dany otwór muszą one przejść dwukrotnie. Konieczne jest w związku z tym stosowanie drucików o niewielkiej średnicy oraz cienkich nitek. Wybór materiału do nawlekania koralików ma ogromny wpływ na końcowy efekt ozdoby. Koraliki na nitkach zwisają i układają się w sposób swobodny, mogą poruszać się, tworzyć frędzelki. Z kolei nałożone na drucik dają się modelować i wyplatać oraz tworzyć kompozycje bardziej sztywne i nieruchome. Dobór konkretnej metody zależy zawsze od wzoru ozdoby choinkowej, ale też od efektu zamierzonego przez twórcę.
W moim gierydoniku zdecydowałam się na użycie drucika, aby ustabilizować wymiennie występujące koraliki i cienkie piętra z papierowych kółek. Ozdoba traci w ten sposób nieco na delikatności i zwiewności, ale za to może być modelowana w sposób bardziej trwały. Pozwala to również na ułożenie jej (w tym poszczególnych kółek) w oczekiwany sposób na choince. A jej ubieranie już przecież coraz bliżej!
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.