Trudno wyobrazić sobie choinkę bez świateł, zdobiących jej gałązki. Obok dekoracyjnego, oświetlenie choinkowych gałązek ma znaczenie symboliczne - ma ono przywodzić na myśl światło Chrystusa, czy Gwiazdę Betlejemską, która prowadziła do miejsca jego narodzenia. Światłość ta pokonuje mrok, rozświetla zimowe wieczory. To właśnie migocące światełka w dużej mierze budują nastrój Bożonarodzeniowych dekoracji.
Nie jest tajemnicą, że zanim pojawiły się, a następnie rozpowszechniły się elektryczne lampki choinkowe na gałązkach choinki umieszczano świece. Ich ślady do dzisiaj zauważać możemy
na niejednej zachowanej starej ozdobie choinkowej w postaci plam stearyny. Różne były sposoby mocowania świec na choince. Czasami spotkać możemy gotowe metalowe lichtarzyki. Często jednak świeczki umiejscawiane były na gałązkach przy pomocy drucików.
Wzór świecznika wykonanego z drutu znaleźć możemy w publikacji Barbary Strasburgerówny "Wzory ozdób choinkowych". Jest on prosty w wykonaniu - z drutu (w moim przypadku o grubości 0,6 mm) wykonujemy obręcz świecy i pozostawiamy jej końce tak, aby umocować nimi lichtarzyk do gałązki. Na końcach drucików umieszczamy, według zaleceń autorki, koralik lub szyszkę. Mają one z jednej strony być elementem zdobniczym, a z drugiej - posiadają znaczenie konstrukcyjne - stabilizują i równoważą świecę.
Dziś świeczki na choince to już raczej tylko wspomnienie lub muzealna rzadkość. Jeszcze jednak kilkadziesiąt lat temu stanowiły one urokliwy i nastrojowy widok.
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.