Przycisk

16 grudnia 2024

W świecie krakowskich legend

W szopce krakowskiej nie może zabraknąć nawiązania do krakowskich legend. W końcu scena narodzenia Jezusa przeniesiona zostaje tu do zabudowań Krakowa i do jego rzeczywistości, a świat i narracje dzieją się równolegle. Czas biblijny i sfera sacrum miesza się z historycznymi opowieściami, współczesnością, tradycjami, no i w końcu - legendami.

 

Także i w mojej aranżacji sceny Bożego Narodzenia znalazło się miejsce dla reprezentantów krakowskich legend. Jeden z nich to Smok Wawelski. Tradycyjnie jest on przedstawiany w pieczarze w pierwszej kondygnacji szopki lub w ogóle w elementach jej podstawy. W mojej szopce zajął on miejsce w pierwszej kondygnacji szopki - w części centralnej,  węższej od prezentowanych w poprzednich postach umieszczono Smoczą Jamę. Z reguły postać smoka to dość wątpliwej urody gad, groźny, czyhający na owieczki i nabierający się na pułapkę Szewczyka Dratewki. Ja zdecydowałam się odejść od koncepcji smoka odrażającego i przerażającego. Wnętrze jamy oraz postać samego Smoka Wawelskiego stanowią nawiązanie do bajki krakowskiego twórcy, S. Pagaczewskiego, pt. "Przygody Baltazara Gąbki" oraz powstałego na jej podstawie filmu animowanego. Smok ujęty został w pozycji, w której moczy nogi w balii i zamiast gazety (jak w kreskówce) przegląda katalog 80. Konkursu Szopek Krakowskich. 


Kolejna postać - na poły historyczna, na poły legendarna, która znalazła się na drugiej kondygnacji szopki to Stańczyk. Zasiada on na schodach po prawej stronie konstrukcji w pozie nawiązującej do przedstawienia znanego z obrazu Jana Matejki i zdaje się zadumywać nad współczesną kondycją Polski. Oczywiście Stańczyk jest postacią historyczną, jednak w Krakowie nie brak legend o jego humorze (jak choćby tej, gdzie udowadniał królowi, że w Krakowie najwięcej jest lekarzy) dlatego umieszczam go w opisie wśród postaci legendarnych. 


Centralna wieża szopki, na której zaprezentowanie przyjdzie jeszcze czas, to tzw. "hejnalica" Bazyliki Mariackiej. Z okna górnej części wieży wygląda hejnalista z trąbką i przypomina nam, jak każdego dnia, legendę o dzielnym hejnaliście, który, mimo że trafiony strzałą, ostrzegł Kraków przed najazdem tatarskim i go uratował. 

 

Po prawej stronie Hejnalicy znajduje się postać Pana Twardowskiego na Księżycu. Ubrany jest strój stylizowany na szlachecki, na jego twarzy widnieje obowiązkowy wąs, a spod kontuszowego pasa połyskuje szabla. Twardowski trzyma w dłoni różaniec, co stanowi nawiązanie do jednej z wersji legendy, zgodnie z którą zostaje on uratowany i umieszczony na Księżycu wskutek swoich modlitw do Matki Boskiej. Różaniec trzymany przez figurkę stylizowany jest na tradycyjny różaniec emausowy, wykonany z chleba. 

 

Figurki w szopce krakowskiej stanowią element niezwykle istotny - budują jej narracyjność, ułożone są w pozach, które wskazują na ich ruch, często poruszane są za pomocą nieraz bardzo skomplikowanych mechanizmów, tworząc swoiste widowiska. Jest to echo dawnego przeznaczenia szopek, które stawały się sceną dla jasełek i kukiełkowych przedstawień i gdzie figurki odgrywały ważną rolę przy kolędowaniu. Dziś swoją barwnością cieszą oko i opowiadają widzom historię Krakowa, zwracając uwagę na aktualne tematy.

Retro Święta

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.