Maleńki bukiecik owsa, którego ziarenka pojedynczo poowijane zostały kolorowym staniolem to moje wspomnienie z dzieciństwa z domu rodzinnego mojego Dziadka. Pamiętam, jak ta licząca sobie już wtedy wiele lat ozdoba zawsze mnie fascynowała i, gdy byłam mała, zawsze była poza zasięgiem moich rąk, abym nie pourywała delikatnych ziarenek. Zawsze też kojarzyła mi się z Bożym Narodzeniem, chyba przez błyszczące, kolorowe folie, z którego została wykonana.
Mimo upływu lat owsiane bukieciki tkwiły w mej pamięci i kilka lat temu zaczęłam je robić sama. Jest to praca bardzo delikatna - ziarenka łatwo się odrywają w trakcie pracy, a powierzchnia do owinięcia jest malutka. Efekt końcowy jest jednak dla mnie oszołamiający. Ja jednak dekoruję mieszkanie takimi bukiecikami tylko w okresie Bożego Narodzenia.
Jak po latach udało mi się dowiedzieć od mojej Cioci, która wraz ze swoją Mamą takie ozdoby wykonywała - tworzone były one dekoracyjnie, bez powiązania z konkretnymi świętami. Po żniwach zostawiano do wysuszenia owies na te ozdoby, a następnie w wolnych chwilach owijano. Jako ozdoba doku wykorzystywane były całorocznie.
Przez lata nigdzie więcej nie spotkałam tej dekoracji. Niedawno Joanna Kaźmierczak-Kowalska (Pracownia Folkowo) umieściła na swoim profilu fotografię podobnej ozdoby, jednak owijanej wyłącznie srebrną folią. Okazało się, że w rejonie Pałuk, gdzie tworzy Joanna, ozdobę tę określa się jako "Łzy Matki Boskiej" i wykonuje wyłącznie monochromatycznie. Jednocześnie znane były relacje o wykonaniu kolorowym na południu Polski - a zatem w moich stronach, ja bowiem zapamiętałam zdobiony owies z Podhala. Również i w tym wypadku nie udało nam się jednak powiązać ozdoby z konkretnym świętem.
Mam jednak pewne przekonanie, że owsiane bukieciki mogą wywodzić się z plastyki obrzędowej. Nazwa "Łzy Matki Boskiej" dodatkowo mnie w nim utwierdza. Być może powiązane były one z okresem dożynkowym i świętem plonów? Może nie bez znaczenia jest tutaj przypadające na 15 sierpnia święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, zwane popularnie "Matki Boskiej Zielnej"? A może właśnie w tradycji bożonarodzeniowej należałoby szukać powiązań?
Owies ma istotne znaczenie w kulturze ludowej. W wielu regionach w dzień Świętego Szczepana odwiedzając bliskich i składając życzenia sypało się owsem "na szczęście" po kątach domu (sama jeszcze robiłam tak jako dziecko, kiedy odwiedzaliśmy znajomych w podhalańskich wsiach - tradycyjnie właśnie w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia). Owsiane kłosy wraz z ziarnami w niektórych regionach umieszczane były w dniu Wigilii pod stołem. Z owsianej słomy tworzono następnie powrósła, którymi przewiązywano drzewka owocowe, aby dobrze obrodziły (choć zdarzało się, że wykorzystywano do tego też inne zboża, szczególnie żyto). W medycynie ludowej owies i owsiana słoma uważane były za mające moc leczenia wielu chorób.
Z tych między innymi względów sądzę, że także ozdoby z owsa mogły mieć znaczenie w plastyce obrzędowej. Jakie dokładnie? Może jeszcze uda mi się znaleźć źródła dla takiej informacji. Na razie pozostaje cieszyć się mieniącymi ziarenkami z nadzieją, że faktycznie w okresie Bożego Narodzenia przynoszą one szczęście.
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.